czwartek, 27 października 2016

"Nie stać mnie na drapak RUFI! Jaki inny kupić?" - czyli jaki drapak wybrać.

Wśród kociarzy, na wszelkich forach i blogach osławioną firmą drapaków jest RUFI. Dzieje się tak nie bez powodu - to naprawdę, solidne, porządne, stabilne i bezpieczne drapaki dla naszych futerek. To świetny wybór szczególnie jeśli posiadasz dużego kota, jak maine coon czy ragdoll. Niestety, za jakość musimy sporo zapłacić, bo ceny (Za odpowiedniej wielkości drapak - długość słupka 60 cm wystarczy dla kociaka, a nie dla dorosłego kota, który musi się wyciągnąć. Wybierajcie słupki o długości ok. 100cm) wahają się od 200 do nawet 3000 złotych. Oczywiście te ostatnie to drapaki ogromne, baardzo rozbudowane, nabywane zazwyczaj do hodowli. Ale ten, za który zapłacimy 200 zł to drapak podstawowy - sam słupek, bez półek, budek, hamaków, miejsca do leżenia dla kota:
A nam (a przynajmniej mi, hihi ;)) pewnie marzy się "chociaż" taki (koszt w zależności od materiału - kostka, sztruks, dywan - od 600 do 760 zł):



Jakie więc mamy wyjścia?

1. Zawziąć się i uzbierać kwotę na drapak. To prawdopodobnie najlepsze wyjście, bo wyjdzie na to samo gdy będziemy kupować co chwilę tańsze, ale złej jakości drapaki. Poza tym, jeśli drapak nie będzie stabilny, to naszemu zwierzakowi może stać się krzywda. Rufi jest bezpieczny i stabilny i będzie nam służył prawdopodobnie parę lat. Jednak co jeśli jest to dla nas niewykonalne w żaden sposób? Dla mnie było - koszt samego kota z hodowli jest spory, a gdy dodamy sobie jeszcze koszty innych elementów wyprawki (kuweta, transporter, jedzenie, żwirek, zabawki etc.) to niekiedy nie zostaje wystarczająco na drogi drapak... 

2. Na pewno NIE kupować tanich, ale rozbudowanych, "wypasionych drapaków". Co z tego, że mają budki, rozety, hamaczki, w których kot może spać i półki po których kot może chodzić, skoro jest niestabilny i gdy 8-kilowy kot na niego wskoczy/zeskoczy z niego to będzie się cały niebezpiecznie trząsł? Co z tego, skoro po paru miesiącach będzie do wyrzucenia?

3. Drapak, który ja posiadam i mogę polecić na początek gdy nie mamy dużego budżetu, a jednak jest spory i stabilny, mimo że bardzo prosty, to drapak Jumbo XXL, który możemy nabyć na stronie zooplus.pl :
Słupek ma długość 107cm. Drapak kosztuje ok. 100 zł, czyli o połowę mniej niż podstawowy drapak Rufiego. Może dla niektórych to niedużo, jednak dla mojego studenckiego portfela owszem ;) Za tę różnicę 100 zł mogłam nabyć dla mojego kociastego kuwetę i transporter. 

4. W ekstremalnych sytuacjach, gdy nie możemy przeznaczyć na drapak tych 100 zł, warto kupić chociaż mały drapaczek tekturowy:



Najtańszy na zooplusie kosztuje 10 zł! Tak jak mówiłam, jest to ostateczność, bo kot powinien móc się wyciągnąć na długim, solidnym słupku. Ale lepiej, żeby kotek mógł zaspokoić potrzebę drapania na takim drapaczku, niż w ogóle - wtedy zaczyna drapać meble.

 
Elmo uwielbia te małe tekturowe drapaczki, zazwyczaj to je wybiera, gdy ma ochotę podrapać. Jednak tak jak mówiłam, czasem potrzebuje się wyciągnąć i korzysta ze słupka Jumbo. Jego też lubi, wspina się po nim i siedzi na szczycie, traktując go jako punkt obserwacyjny ;)



sobota, 15 października 2016

Bohater bloga - ragdoll Elmo

ELMO


Elmo jest kochanym, miziastym, rozmruczanym ragdollem o umaszczeniu seal colorpoint. Obecnie ma 5 miesięcy i 6 dni



Początki w nowym domu

Początki były bardzo trudne. Elmo był bardzo przestraszony, wcisnął się w najdalszy kąt transportera i nie chciał z niego wyjść pod żadnym pozorem. Nie jadł, nie pił, nie korzystał z kuwetki. Gdy następnego dnia wreszcie wyszedł, myślałam, że już wszystko będzie dobrze. Niestety, wyszedł tylko po to, żeby wejść... pod łóżko. I bardzo długo to miejsce pozostało jego bezpiecznym azylem. PAMIĘTAJCIE, gdy kociak znajdzie sobie jakieś bezpieczne miejsce, nie wyciągajcie go stamtąd na siłę. W końcu jego potrzeby albo jego wrodzona ciekawość wygra i wyjdzie zwiedzać nowe tereny. Zwierzęta są różne, niektóre są na tyle przebojowe, że natychmiast wyskoczą z transportera i poczują się jak u siebie, innym zajmie to trochę dłużej. Nie zdziwcie się też, gdy będzie szukał w nowym miejscu mamy lub rodzeństwa i ich nawoływał, szczególnie w nocy.
Wracając do Elma, to nawet gdy zaczął już wchodzić mi na kolana, przytulać się, bawić i czuć się w mieszkaniu lepiej, to gdy słyszał jakiś nieznany hałas, zawsze wracał w to samo miejsce - pod łóżko. Pomyślałam wtedy, że tak już będzie zawsze, że nowe sytuacje miejsca na początku będą sprawiały mu kłopot, bo jest nieśmiały i trudno. Ale...

Charakter

  • ...Ale okazał się być bardzo ciekawskim, odważnym kotem. Teraz bardzo chętnie jeździ ze mną wszędzie i zwiedza nowe miejsca. Wszystko go ciekawi ;)
  • Nie przeszkadzają mu podróże, ale był do tego przyzwyczajony odkąd się u mnie pojawił. Czasami tylko grymasi na temat pobytu w transporterze, ale to wynika z tego, że przecież samochód/autobus/pociąg są taaakie ciekawe i on by chciał sobie pochodzić... ;)
  • Na spacery na smyczy też lubi chodzić, pobiegać, podgryźć trawkę, powspinać się na drzewa...
  • Lubi być głaskany i bardzo głośno przy tym mruczy. Często rano przychodzi na "mizianki", tak samo kiedy wrócę do domu po nieobecności - łasi się, mruczy, wskakuje na kolana.
  • Jest małym żarłoczkiem ;) (a największego świra ma na punkcie tuńczyka!)
  • I śpioszkiem też. Uwielbia spać w przeróżnych, dziwnych pozycjach.
  • Najprostsze zabawki, to najlepsze zabawki. Rurka do napojów, kawałek szeleszczącej folii, sznurek, surowy makaron, kulka z folii aluminiowej - to jest to. Z kupnych zabawek lubi tylko niektóre piłeczki i piórka na wędce, bo uwielbia zabawę w polowanie. Bardzo lubi też aportować :D 
  • Chodzi za mną wszędzie, nawet do łazienki - musi przecież pilnować czy się nie utopię w wannie ;)
  • Jest baaardzo gadatliwy, ja jedno słowo - on dziesięć miauknięć. Najbardziej oczywiście o jedzenie, ale też żeby mnie zaczepić, zachęcić do zabawy, żeby zakomunikować, że właśnie będzie wskakiwał na łóżko, albo Bóg wie po co jeszcze...
  • Ale, żeby nie było tak kolorowo to jest też bardzo uparty (usilnie włazi mi do talerzy a w gościach u innych chce wyjadać jedzenie psów z ich misek i robi to jak tylko się odwrócę na sekundę, choć doskonale wie, że mu nie wolno) i czasem o 5 rano zdarza mu się gryźć mnie po stopach... (a czasem lizać po twarzy - też nie jest to zbyt przyjemne, ale przynajmniej oznacza miłość i szacunek do właściciela :D)

Wygląd

Zdjęcia postarałam się ustawić mniej więcej w kolejności chronologicznej.




























































A na koniec małe porównanie:
Elmo 5 miesięcy - Elmo 3,5 miesiąca 


czwartek, 13 października 2016

Ragdoll - wygląd, charakter, charakterystyka rasy. Dlaczego są wyjątkowe i dlaczego właśnie takiego kota powinieneś wybrać?

WYGLĄD:

  • Wielkość
Ragdolle to, po maine coonach, druga największa rasa kotów domowych. Kocice ważą od 4 do 6 kilogramów, a kocury od 6 do nawet 10! Okazałe futro sprawia, że wyglądają na jeszcze większe. Ostateczną wielkość i budowę ciała osiągają po ukończeniu 3 lat.

  • Futro i umaszczenie 
 Kolor oka u wszystkich ragdolli jest zawsze niebieski.

Ragdoll posiada sierść półdługowłosą, dłuższą na brzuszku niż na grzbiecie. W dotyku jest miła i delikatna, bardzo często porównywana do sierści królika.

Wszystkie kociaki rodzą się całkowicie białe, jak śnieżynki ;) Dopiero później powoli zaczynają nabierać odpowiedniego ubarwienia. Podobnie jak z budową ciała, ragdoll całkowicie wybarwia się w wieku około 3 lat. 
Wszystkie ragdolle mają umaszczenie typu "point" - mają ciemniejsze znaczenia na głowie, uszach, łapach i ogonie. Natomiast pozostałe części ciała pozostają nieco jaśniejsze, pożądany jest kontrast. 
Rozłożenie ciemniejszego koloru możemy zawsze podzielić na trzy rodzaje: colorpoint, mitted oraz bicolor. Najłatwiej będzie nam to zobaczyć na umaszczeniu seal, czyli ciemnobrązowym:

1. Seal colorpoint - maska (pyszczek), uszy, całe przednie i tylne łapki, ogon są ciemnobrązowe. Reszta ciała jest jaśniejsza - kolor beżowy, kolor kawy z mlekiem. U colorpointa żaden fragment futra nie może być biały!
















2. Seal mitted - są bardzo podobne do colorpointów, jednak posiadają białe dodatki. Biała bródka, białe skarpetki na przednich łapkach i białe podkolanówki na tylnych, biały pas przechodzący przez brzuszek. Reszta ciemnobrązowa jak u colorpointa.




3. Seal bicolor - posiadają najwięcej białego futra ze wszystkich trzech umaszczeń. Uszy, maska i ogon są oczywiście ciemniejsze. Na pyszczku posiadają charakterystyczne, odwrócone "V" w kolorze białym. Białą mają również klatkę piersiową, brzuszek i łapki.













Przykładowe inne umaszczenia u ragdolli (wszystkie mogą występować w trzech wymienionych wyżej rodzajach znaczeń):

4. Blue ("niebieski")






















5. Red (rudy)





















6. Lynx (pręgowany - pręgi mogą wystąpić we wszystkich powyższych barwach umaszczenia)




















CHARAKTERYSTYKA RASY


  • Nazwa "ragdoll" oznacza, z języka angielskiego, "szmaciana lalka". To chyba najbardziej powszechna informacja o tej rasie kotów: gdy bierze je na ręce ktoś, komu ufają, potrafią całkowicie rozluźnić mięśnie i "przelewać" się przez  ręce. To właśnie stąd ich nazwa. UWAGA - nie oznacza to, wbrew błędnym przekonaniom niektórych, że nie odczuwają bólu! Odczuwają go identycznie jak każdy inny kot.


CHARAKTER

Jakie są typowe cechy charakteru tej rasy?

  • Jednym z popularniejszym określeniem w stosunku do ragdolli jest to, że to takie "psie" koty. Właściwie jest w tym sporo prawdy:

- bardzo przywiązują się do właściciela, tęsknią za nim i witają go w progu, gdy wraca do domu
- chodzą za właścicielem po całym mieszkaniu, czy to do łazienki, czy do kuchni; towarzyszą we wszystkich czynnościach; nie są to typowe koty-indywidualiści, potrzebują kontaktu z człowiekiem
- bardzo wiele kotów tej rasy aportuje zabawki :) 

  • Ragdolle są najczęściej kotami bardzo "mizastymi". Lubią być głaskane, pieszczone, gdy ufają właścicielowi nawet wystawiają do głaskania brzuch, czego wiele kotów nie lubi. Głośno przy tym mruczą ;) UWAGA - Kot, mimo danej rasy, to jednak kot, a każdy kot ma swój indywidualny charakter. Wiele ludzi decyduje się na tę rasę własnie z powodu tej "miziastości", a nie wszystkie koty to uwielbiają. Jedne w ogóle nie przepadają za pieszczotami, inne lubią być głaskane, ale nie na każde zawołanie właściciela, a właśnie wtedy kiedy ONE tego chcą ;) Jeszcze inne będą typowymi przytulankami. Charakter to charakter, są pewne cechy zbliżone u wszystkich przedstawicieli danej rasy, ale nie zawsze pokryją się u każdego kota, nie podlega to reklamacji ;) Również wiele ragdolli lubi być blisko człowieka i lubią być głaskane, natomiast nie lubią siedzieć na kolanach - prawdopodobnie dlatego, że są dużymi kotami i jest im niewygodnie. 
  • Są to koty niezwykle subtelne, łagodne, pozbawione agresji. Kiedy wiejski, wychodzący kot namiauczy na Ciebie wściekle i Cię udrapie, bo nie będzie chciał być trzymany na rękach - z ragdollem nie stanie się tak nigdy. Gdy nie będzie chciał być trzymany, prawdopodobnie i tak cierpliwie to zniesie, albo będzie próbował się wysupłać, ale w sposób nadzwyczaj delikatny. Prawdopodobnie nigdy nie użyje przeciwko Tobie łapki z wyciagniętymi pazurkami.
  • Inteligencja to kolejna cecha tej rasy. Bardzo szybko i bezproblemowo uczą się korzystać z kuwety i drapaka. Reagują na swoje imię, potrafią aportować zabawki a także z pomocą właściciela mogą nauczyć się też zabawy tzw. zabawkami edukacyjnymi (najpopularniejsza to "kula smakula", do której wkłada się suchą karmę/smakołyki i zostawia się tylko mały otwór. Kot musi kombinować, biegać za nią i kulać ją, aby wydobyć jej zawartość). Szybko się uczy, może łatwo przyzwyczaić się do różnych czynności, np. wychodzenia na spacery lub częstych podróży, jednak trzeba go tego uczyć od małego kociaka.
  • Zazwyczaj są ciche, rzadko miauczą, przeważnie mruczą, czasem tak głośno, że bardziej przypomina to gruchanie. Natomiast ja posiadam w domu wyjątek od tej "reguły" - Elmo jest bardzo gadatliwy ;)
  • Są określane jako koty "niskopodłogowe". Umieją wysoko skakać, jednak zazwyczaj nie chcą tego robić. Lubią obserwować świat na parapecie czy też na szczycie drapaka, ale prawie na pewno nie będą siedzieć na ogromnej szafie ani skakać na firany.
I jak tu się nie zakochać? ;)





A co na to Elmo?



Elmo rozkochuje w sobie każdego, kogo napotka na swojej drodze. Wszyscy zachwycają się jego wyglądem, kolorem oczu, miękkością futra, delikatnością, zachowaniem. Ostatnio odwiedziły nas dwie osoby - jedna nie przepada za zwierzętami w ogóle, druga lubi psy, ale nie lubi kotów. Przepadli ;) Strasznie im się spodobał i natychmiast zapragnęli mieć takiego kota.
Więcej o głównym bohaterze tego bloga w kolejnym wpisie.